Burza w Pyrzycach: Strażacy uratowali tonącego kotka
W środę przez Polskę przetoczyła się potężna burza, która zmusiła strażaków do intensywnej pracy. W Pyrzycach, w województwie zachodniopomorskim, doszło do dramatycznego zdarzenia, w którym mały kotek został porwany przez ulewę i uwięziony w studzience kanalizacyjnej. Zwierzę niemalże się utopiło.
Gwałtowna burza, która przeszła przez Pyrzyce, przyniosła ze sobą dramatyczne skutki. W ciągu kilku minut intensywny deszcz zamienił ulicę Polną w rwącą rzekę, stwarzając poważne zagrożenie dla mieszkańców i ich zwierząt. Niestety, ofiarą żywiołu padł jeden z lokalnych pupili — młody kociak, który nie zdążył wrócić do domu ze spaceru.
Mieszkańcy Pyrzyc są przyzwyczajeni do kapryśnej pogody, ale skala środowej ulewy zaskoczyła wszystkich. Deszcz szybko stworzył na ulicach potoki wody. Siła żywiołu była na tyle potężna, że porwała małego kotka, który nie miał szans uciec przed nagłym naporem wody. Po chwili zwierzak znalazł się w jeszcze większych tarapatach. Wpadł do studzienki kanalizacyjnej i zaczął tonąć.
Na szczęście w porę swojego pupila znalazła właścicielka. Sama nie była w stanie mu pomóc. Jedynym ratunkiem pozostał telefon do służb alarmowych. Po chwili na miejscu pojawili się strażacy. Szybko odsłonili pokrywę i wydostali biedaczka.
Kotek miał całe przemoczone futerko, ale największy był strach w jego oczach. Długo nie minął nawet w bezpiecznych objęciach właścicielki. Pani Dorota w mediach społecznościowych wyraziła swoją ogromną wdzięczność za akcję ratunkową: „Zareagowaliście panowie na naszą prośbę natychmiast, działając profesjonalnie i z empatią. Nasza Straż Pożarna naprawdę świeci przykładem. Jeszcze raz – wielkie dzięki!” — napisała właścicielka.