Kupcy z Marywilskiej 44 walczą o tymczasowe kontenery po pożarze

W nocy z niedzieli na poniedziałek handlarze z Centrum Handlowego Marywilska 44 zaczęli gromadzić się na miejscu, aby wziąć udział w losowaniu tymczasowych kontenerów. Pożar, który zniszczył część hali, zmusił kupców do szukania alternatywnych rozwiązań. „Dostałem telefon, że coś się dzieje i od razu przyjechałem. Bo strzeżonego pan Bóg strzeże” — powiedział jeden z kupców w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

W poniedziałek rano na parkingu przed centrum handlowym zgromadziło się ponad 250 osób, mimo że termometry wskazywały aż 30 stopni Celsjusza. Kupcy ustawiali się w kolejkach, aby zarejestrować się do losowania kontenerów o powierzchni 15 mkw lub 30 mkw. W sumie około 500 handlarzy wyraziło chęć udziału w losowaniu, choć niektórzy z nich prowadzili wcześniej kilka stoisk.

Wśród zgromadzonych wyróżniali się handlarze z Wietnamu, którzy podchodzili do sytuacji z dużym spokojem i cierpliwością. „Po prostu cierpliwie czekamy” — powiedział jeden z nich. Z kolei pan Andrzej, polski kupiec, który prowadził sześć stoisk z odzieżą i zatrudniał 20 osób, wyraził swoje obawy o przyszłość swoich pracowników. Na szczęście udało mu się zdobyć większy kontener.

Losowanie kontenerów zakończyło się o godzinie 17:00 w poniedziałek 27 maja. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, handlarze będą mogli zacząć sprzedawać swoje towary z kontenerów od początku sierpnia tego roku. Odbudowa spalonej hali ma rozpocząć się dopiero w przyszłym roku.