Nietypowy baner w Sępólnie Krajeńskim podbija internet: „Ja już wybrałem… 35 lat temu”
W ostatnich dniach media społecznościowe obiegło zdjęcie nietypowego baneru, który zawisł na jednym z płotów w Sępólnie Krajeńskim, w województwie kujawsko-pomorskim. Baner, który na pierwszy rzut oka mógłby być uznany za wyborczy, zawierał napis: „Ja już wybrałem… 35 lat temu” oraz zdjęcie roześmianej, młodej kobiety. Historia stojąca za tym plakatem poruszyła serca wielu internautów.
Pod napisem znajdował się tekst popularnej piosenki Mesajah: „Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że cię mam, za to że jesteś przy mnie bym nigdy nie czuł się sam. Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens, z tobą mogę iść po jego kres” oraz dopisek: „Ukochanej żonie Gosi ukochany mąż Heniuś. P.S. Polecam się na następne 35 lat”.
Choć zdjęcie baneru zyskało popularność dopiero pod koniec maja, sam plakat zawisł na płocie już na początku kwietnia, w czasie wyborów samorządowych. Jak wyjaśnia pani Małgorzata, bohaterka baneru, plakat był prezentem od jej męża z okazji 35. rocznicy ślubu.
— To było w czasie wyborów samorządowych. Plakat zawisł w sobotę, a w niedzielę była pierwsza tura. Wisiał tylko dwa dni z okazji naszej 35. rocznicy ślubu — mówi pani Małgorzata.
Pani Małgorzata przyznaje, że jej mąż często ma szalone pomysły, ale takiej niespodzianki się nie spodziewała. — Mój mąż miewa takie szalone pomysły, ale czegoś takiego się akurat nie spodziewałam. Bo my spokojnie, cichutko sobie żyjemy, jak to w takim małym miasteczku, a tutaj mąż powiesił taki plakat u sąsiadów. Akurat było tak, że jak podniosłam żaluzje i otworzyłam okno to zobaczyłam ten baner zawieszony po drugiej stronie ulicy. Chciał mi sprawić przyjemność i niespodzianka na pewno się udała — dodaje kobieta.
Zdjęcie na plakacie zostało wykonane w dniu 21. urodzin pani Małgorzaty. Trzyma na nim bukiet składający się z 21 róż, który dostała od swojego przyszłego męża, Henryka. — Mój mąż zawsze dba o takie szczegóły, drobne gesty, które umilają mi dzień. To są drobiazgi, na przykład kiedy wyjeżdżam, to zostawia mi w walizce, kieszeniach małe karteczki z miłymi napisami czy rysunkami. Często też dostaję kwiaty — opowiada pani Gosia.
Podkreśla jednak, że ich małżeństwo nie jest idealne. — Wiele osób tak myśli po tym plakacie, ale tak nie jest. Jesteśmy małżeństwem jak większość. Mamy wzloty i upadki, ale zawsze trzymamy się razem. I to jest najważniejsze, żeby te dobre i złe chwile przeżywać razem. Dbamy o siebie i swoje potrzeby, stąd też pewnie wziął się ten baner — opowiada ze śmiechem pani Gosia.
Zaskoczeniem dla niej było zainteresowanie, jakie wzbudził prezent od męża. — To dla mnie zaskakujące, że ludziom się to spodobało. Bo wszędzie widzimy te złe informacje i na tym się skupiamy. A tu taki zwykły gest i spotkał się z takim ciepłym przyjęciem. Więc może jest jeszcze dla nas, ludzi, nadzieja — kwituje.
Pani Gosi i panu Henrykowi życzymy kolejnych co najmniej 35 lat razem i równie zaskakujących niespodzianek!