Mój teść wyjada nas z domu: Opowieść o rodzinnych granicach i cichych pretensjach
Nazywam się Marek i od miesięcy żyję w napięciu, odkąd mój teść, pan Józef, niemal zamieszkał z nami, nieustannie wyjadając naszą lodówkę. Ta historia pokazuje, jak zwykły rodzinny problem może przerodzić się w cichą wojnę domową, w której każdy boi się powiedzieć prawdę na głos. Zastanawiam się, gdzie kończy się szacunek do rodziny, a zaczyna prawo do własnej przestrzeni.