Rozbite marzenia na brzegu Jeziora Solińskiego: Jak teściowa zamieniła wakacje w koszmar
Nazywam się Róża i wierzyłam, że wspólny wyjazd z mężem Pawłem i jego matką, panią Haliną, nad Jezioro Solińskie zbliży nas do siebie. Od pierwszego dnia poczułam się obca we własnej rodzinie, walcząc o szacunek i godność. To opowieść o stawianiu granic, nawet jeśli oznacza to ryzyko utraty wszystkiego.