Syn potajemnie mnie odwiedza, by nie zasmucić żony… A kiedyś oddałam mu wszystko
Wychowywałam Tomka sama, po tym jak jego ojciec odszedł bez słowa. Teraz, gdy dorósł i założył rodzinę, odwiedza mnie potajemnie, bo jego żona nie chce, by miał ze mną kontakt. Czuję się rozdarta między dumą z syna a bólem samotności i pytaniem, czy naprawdę zasłużyłam na taki los.